Garda
Po 18 godzinach podróży (mama zgubiła drogę) dotarliśmy wczoraj na Gardę. We Włoszech już WIOSNA. Wczoraj były 23*C i piękne słońce. Przygotowaliśmy łódki i wybraliśmy się do najlepszej wg mojego brata pizzerii AlPorto. Pizza pycha. Na koniec mały spacer i wdychanie zapachów. Tutaj wszystko pachnie wiosną, kwiatami, trawą i nie wiem czym jeszcze. Dziś pobudka, rozruch, śniadanie, jak zwykle. W porcie przygotowanie żagli i na wodę. Wiało bardzo ładnie na początku. Później ok. 30 węzłów. Generalnie walczyliśmy, aby dopłynąć do portu i nie zniszczyć sprzętu. Udało się. Ponieważ trening był krótszy niz planowaliśmy, trener zabrał nas na sławną kapliczkę. Szybki marsz na górę i ,,zaliczona”. Czerwoni, zdyszani i zadowoleni co widać na zdjęciach. A i dowiedziałam się, że Radwańska wygrała- HURA!!!