Pierwsze bęcki w grupie A
Baaardzo dawno nie pisałam, ale ostatnie 10 dni spędziłam w Pucku na zgrupowaniu i eliminacji do ME i MŚ. To były moje drugie regaty w grupie A. Jedne z ważniejszych regat w sezonie. Przygotowywaliśmy się trenując z grupą B z YKP-u i ścigając się treningowo z zespołami z innych klubów. Przepłynęliśmy 100 km halsówek i 100 km pełnych (no może trochę przesadziłam). Regaty zaczęły się od pomiarów i bardzo miłych słów od pana mierniczego (pozdrawiam gorąco) dotyczących mojego bloga. W pierwszym dniu, po dość dobrych startach i spokojnym żeglowaniu w prawo, do połowy halsówki płynęłam w pierwszej 5. Potem niestety trochę nerwowych zwrotów, głupich decyzji, czarnej magii (czyli nie wiem czego) i kończyłam 14, 43 i 16. Drugi dzień zaczęłam od falstartu (moja rufa lekko wystawała w trakcie odpadania), na szczęście wyścig i tak okazał się beznadziejny. w drugim tego dnia wyścigu, pierwszy raz miałam okazję być zmierzoną przez mierniczego, który sprawdza tylko pierwszą dziesiątkę, przypłynęłam 10. Trzeci dzień to już trochę silniejszy wiatr 3-4 bft. Skopane dwa starty (dzięki Bartek- na pewno się zemszczę- start nr 1 i podziękowania- Maliniak – start nr 2) Miejsca kolejno 63 i 43. Na koniec lekki wyż, 23. Podsumowując. Mam ogromny żal do pana Tomka Figlerowicza, bo obiecywał, że będzie za mnie trzymał kciuki. I cooo!!!!!!!! Po drugie moja pierwsza konfrontacja z rzeczywistością grupy A zdecydowanie sprowadziła mnie na ziemię. Miejsce 51 w regatach nie jest dobre, ale tez nie tragiczne. Traktuję je jako punkt wyjścia do dalszej pracy. Z rzeczy miłych, które zdarzyły się w Pucku muszę wymienić: huczne imprezy urodzonych w kwietniu i maju jubilatów (Rafał, Szymon, Misiek, Maja i Olcia), wieczorny ykp-owski MAM TALENT z dziewczynami i Mikusiem, wokalne występy Olci (dziewczyna ma prawdziwy talent), wieczorne jazdy na hulajnodze (aż do jej zepsucia), minipodchody i koszykówka. Naprawdę miło i w znakomitym towarzystwie spędziłam ten czas (pozdrowienia dla Olci, Agi, Marty). Dziękuję też za wszystkie miłe słowa od nieznajomych mi dotąd trenerów i rodziców optimiściarzy dotyczące mojego bloga. Oczywiście, że dalej będę go pisała, bo przecież nie konkurs jest najważniejszy. Pozdrawiam wszystkich. Hania
YKP na odprawie (prawie wszyscy w złotej)
Ostatnie poprawki przed zejściem na wodę
14 urodzinki Olci i pyszne ciasto
Dziękuję za pozdrowienia