25 knt na Gardzie

Niedawno opublikowałam film z mojego GoPro.Piękne i przyjemne pływanie przy 3 Bft.Nawet mojemu trenerowi się podobało.Dziś 25 knt na Gardzie i DRAMAT.Dobrze , że na filmie nie słychać głosu.Nie mogłabym go opublikować ze względu na cenzurę.Zapraszam do oglądania. http://www.youtube.com/watch?v=OQVCsvFwjvQ&feature=youtube_gdata  

czytaj więcej

Sezon tuż tuż

Dzisiaj rano pojechałam do firmy taty, gdzie czekało mnie coś czego nie lubię, czyli mycie łódek. Po zimowych treningach moja optimistka była naprawdę w fatalnym stanie. Z zimowych wojaży przywiozłam dziurę z Majorki i resztki pleśni z Gardy. Z dziurą poradził sobie tata, z pleśnią musiałam sama. Ścierki, szczoteczki do zębów i cif były mi w tym pomocne. Teraz łódka lśni i jest gotowa do sezonu. A teraz kilka rad dla początkujących żeglarzy od tej "zaawansowanej" hahahaha. Po pierwsze ubranie żeglarskie, jeśli chcecie taniej zaopatrzyć się w ubrania żeglarskie polecam stronę http://www.wetsuitoutlet.co.uk/ jest to adres angielskiego outletu, gdzie dużo taniej niż w Polsce można kupić sztormi...

czytaj więcej

Garda - podsumowanie

Regaty z Księgi Guinessa - zakończone. Pora na podsumowanie. Za nami 4 dni zmagań na wodzie. Lidka i Magda opisały już swoje wrażenia. Teraz ja opowiem o swoich. Garda to przepiękne jezioro. Na pewno najpiękniejsze, na którym pływałam. Warunki wiatrowe okazały się dla mnie, jak i dla reszty Polaków za trudne. Zbyt mała waga, brak doświadczenia i niestety umiejętności, skutkowały miejscom w trzeciej i czwartej setce. Ja ze swojego startu nie jestem zadowolona. Mówi się, miłe złego początki i tak było w moim wypadku. Po pierwszym dniu regat nawet niezłe miejsce bliskie 200. Dobry wyścig - 17 miejsce. Drugi dzień to dwa wyścigi , znów miejsce w dwudziestce i wtopa. Sobota silnowiatrowa i walka ...

czytaj więcej

Regaty na Gardzie -relacja z pierwszego dnia

W porcie - masakra.Ponad  1000 optimiściarzy na slipie. Kolejka do zejścia na wodę i około godzinne oczekiwanie na naszą kolej. Pływamy w pięciu grupach, ja optymistycznie jestem zielona. Na linie startu zholował nas trener i mój tata. Pierwszy raz miałam do czynienia z prestartem. Trzeba się dobrze orientować, żeby szybko wyruszyć i nie spóźnić się na start. Nawet mi się udało ogarnąć tę nowość i ze startów wychodziłam w 10-tce. W pierwszym wyścigu wtopa ze stroną. Efekt 99 miejsce. Drugi wyścig już lepiej-46. W trzecim już bez strachu dociągnęłam do prawej (choć mogłam trochę bardziej). W rezultacie dopłynęłam 14, co mocno pociągnęło mnie do góry w klasyfikacji generalnej. Tyle o mnie, a t...

czytaj więcej

Matko, jak tu wieje, czyli Garda dzień drugi

Pobudka 7:00 rano, rozruch 7:15, śniadanie 8:00 i do portu. Poranek w porcie minął sennie. Pracowaliśmy przy sprzęcie, wymienialiśmy linki, czekaliśmy na wiatr. Nic nie zapowiadało tego co nadeszło. Powinnam się już przyzwyczaić, że w słoneczny dzień na Gardzie w południe przychodzi ora. Wybiła dwunasta i zaczęło się. Rozwiało się do 5-6 bf i rozpoczęliśmy walkę. Ćwiczyliśmy halsówki, baksztagi i rufy. Póżniej starty z półwiatru i krótkie wyścigi. Potem dołączyli do nas zawodnicy z Opti i ścigaliśmy się z nimi. Pierwsza przypływała zwykle Lidka, a za nią Olcia i Aga na zmianę. Swój dzień miał Fighter (wreszcie warunki na jego wagę). Ja pływałam równo zaraz za czołówką, między 5-7 miejscem. N...

czytaj więcej

Garda

Po 18 godzinach podróży (mama zgubiła drogę) dotarliśmy wczoraj na Gardę. We Włoszech już WIOSNA. Wczoraj były 23*C i piękne słońce. Przygotowaliśmy łódki i wybraliśmy się do najlepszej wg mojego brata pizzerii AlPorto. Pizza pycha. Na koniec mały spacer i wdychanie zapachów. Tutaj wszystko pachnie wiosną, kwiatami, trawą i nie wiem czym jeszcze. Dziś pobudka, rozruch, śniadanie, jak zwykle. W porcie przygotowanie żagli i na wodę. Wiało bardzo ładnie na początku. Później ok. 30 węzłów. Generalnie walczyliśmy, aby dopłynąć do portu i nie zniszczyć sprzętu. Udało się. Ponieważ trening był krótszy niz planowaliśmy, trener zabrał nas na sławną kapliczkę. Szybki marsz na górę i ,,zaliczona". Czer...

czytaj więcej

Z życia pozażeglarskiego

Choć to blog żeglarski , dziś kilka słów o mnie nie-żeglarce.Oprócz tego , że sezon zimowy ciężko przepracowałam na wodzie , w szkole miałam też masę zajęć.Od początku roku brałam udział w wielu konkursach.Raz nawet nie pojechałam na treningi na Gardę , bo w tym terminie miałam ważny konkurs z poprawnej polszczyzny.Z perspektywy czasu nie żałuję tej decyzji.Przeszłam dwa pierwsze etapy tego konkursu i wczoraj miałam okazję przyjechać do Warszawy na wielki ogólnopolski finał w Polskiej Akademii Nauk.Przyjechały tam dzieciaki z całej Polski.Jednocześnie odbywał się też final konkursu ortograficznego , do którego też awansowałam.Zadania w finale okazały się bardzo trudne.Na podstawie trzech obr...

czytaj więcej

GoPro - Mój pierwszy film z treningów na Majorce

Na ostatnie zgrupowanie na Majorce zabrałam ze sobą kamerę GoPro.Wcześniej korzystal z niej mój brat i nakręcił naprawdę fajne filmy z treningów na 420-tce.Pierwsza próba nagrania była zdecydowanie nieudana.Zamiast filmu zrobilam 5000 zdjęć ,  klatka po klatce.Potem zapomniałam naładować baterię,następnie było za mało wiatru , aż w końcu ostatniego dnia - sukces.Brat pomógł mi zmontować i zgrać muzykę i oto nasze dzieło.Zapraszam na film. http://www.youtube.com/watch?v=-Y1F4ZpgLj4&feature=youtube_gdata

czytaj więcej

Barcelonaaaa

Minęły dwa dni od powrotu ze zgrupowania na Majorce , czas więc na wspomnienia z ostatniego dnia , czyli zwiedzania Barcelony.Z Majorki wylecieliśmy o 8 rano i parę minut przed 9 byliśmy już w stolicy Katalonii.Wszyscy byliśmy bez śniadania , więc zwiedzanie zaczęliśmy od poszukiwania Mc Donalda.Po ok .godzinnym spacerze mogliśmy się wreszcie posilić.Potem było już tylko lepiej.Wsiedliśmy do piętrowego , odkrytego autobusu , który jeździ po całym mieście i zatrzymuje się przy największych atrakcjach.Najpierw zwiedziliśmy piękny port i zrobiliśmy sobie zdjęcia przy pomniku Kolumba.Następnie ruszyliśmy do dzielnicy gotyckiej , widzieliśmy katedry , kościoły i stare , wąskie uliczki.Kolejny pun...

czytaj więcej

Ostatni "zimowy" trening na Majorce

To już ostatni wpis z tegorocznej Majorki.Mam nadzieję ,że wrócę tu za rok.Mam wrażenie , że to najlepiej przepracowane zgrupowanie ze wszystkich, na których byłam.Piątek był udanym dniem,ale tylko dlatego, że trener zlitował się i zabrał nas do centrum handlowego.Pewnie dlatego, że napisałam , że nie rozumie kobiet.Trenerze , myliłam się jest pan prawdziwym znawcą kobiet.Jeśli chodzi o piątkowy trening , to wiatr był bardzo słaby.Spędziliśmy na wodzie 3,5 godziny.Swój dzień miała Maja.Wyjeżdżała nas bez względu na stronę.Maja wybrała lewą - jechała lewa , Maja prawą - jedzie prawa.To było dołujące.Dziś za to prawdziwie żeglarska pogoda.Piękne słońce , ponad 20 stopni i wiatr między 12 a 18 ...

czytaj więcej