Urozmaicony trening
Dzisiaj w porcie byliśmy nieco później niż zwykle (11:00). Szybko ogarnęliśmy sprzęt i przebraliśmy się. Kiedy schodziliśmy na wodę, nic nie wiało. Niestety na początku treningu staliśmy i czekaliśmy na wiatr. Po 45 minutach oczekiwania wreszcie przyszła upragniona bryza. Na początku pływaliśmy w górę i w dół. Na halsówce mieliśmy zrobić 10 zwrotów przez sztag, a na pełnym 3 rufy. Następnie zrobiliśmy kilka wyścigów. Na koniec podzieliliśmy się na dwie grupy (młodzi i starzy). Wśród młodzieży byli Basia, Wera, Maja, Borys, Tytus i Jasiek, a w starszej pozostali. Młodzi popłynęli z trenerem Piotrem zwroty na gwizdek, a nas trener Przemek zaczął holować do portu. Jednak wiatr znów się pojawił i zostaliśmy na wodzie. Robiliśmy zwroty na gwizdek. Potem trener wziął nas na hol. Po zejściu z wody wzięliśmy ciepły prysznic. Zaraz po nim mieliśmy krótką odprawę. Kiedy dojechaliśmy do hotelu, pani Magda(mama Borysa) czekała na nas z pysznym obiadkiem. Potem każdy miał czas dla siebie.