Pracowity dzień
Dzisiaj pobudka dosyć wcześnie(10:00) i co… bieganie.Kiepska ze mnie aktorka, ale jeśli chcecie się pośmiać to włączcie ten film Mój brat i ja bardzo napracowaliśmy się nad nim, więc zapraszam. Trasa, którą biegłam to pętla wokół małego Jezioraka. Mniej więcej 2,5 kilometra. Udało mi się przebiec dwie. W przyszłym roku będzie lepiej. Mój brat, który pływa na 420 przebiega 4 okrążenia. Gdy biegamy razem tylko przez krótką chwilę udaje mi się oglądać jego plecy. Na zdjęciach możecie zobaczyć nasz nowy pokój do ćwiczeń. Atlas odkurzony po latach nieużywania. Na razie testuję zestawy ćwiczeń i obciążenia. Chętnie posłucham rad bardziej doświadczonych.
10 kilo w górę i w dół na rozgrzewkę
Jestem mocarzem
Full balast
Lewą ręką dużo trudniej niż prawą
Na nogi 15 kilo
Brzuszki wersja taty ( o Boże mam jedną nogę dłuższą)
Chwila relaksu plus ćwiczenie nadgarstków i refleksu
Tak się kończy mój dzień. Za te zdjęcia i film muszę postawić bratu duże piwo
Drogi Mikołaju jeśli nadal nie wierzysz, że sama piszę ten blog to przekonasz się w Neapolu
pozdro z nil my juz w 2012