Kategorie: Regaty
| 5 kwietnia 2012
W porcie - masakra.Ponad 1000 optimiściarzy na slipie. Kolejka do zejścia na wodę i około godzinne oczekiwanie na naszą kolej. Pływamy w pięciu grupach, ja optymistycznie jestem zielona. Na linie startu zholował nas trener i mój tata. Pierwszy raz miałam do czynienia z prestartem. Trzeba się dobrze orientować, żeby szybko wyruszyć i nie spóźnić się na start. Nawet mi się udało ogarnąć tę nowość i ze startów wychodziłam w 10-tce. W pierwszym wyścigu wtopa ze stroną. Efekt 99 miejsce. Drugi wyścig już lepiej-46. W trzecim już bez strachu dociągnęłam do prawej (choć mogłam trochę bardziej). W rezultacie dopłynęłam 14, co mocno pociągnęło mnie do góry w klasyfikacji generalnej. Tyle o mnie, a t...
by: hania2022 o 22:38 |
2543 wyświetleń |
czytaj więcej