Neapol dzień 1
Po długiej podróży (31 godzin) dotarliśmy do Neapolu.Już wiem co znaczy powiedzenie „zobaczyć Neapol i umrzeć”.Po ponad dobie w samochodzie , myślałam,że umrę. Chociaż droga była męcząca, moi towarzysze podróży nie narzekali. W Austrii zobaczyliśmy dawno niewidziany w Polsce śnieg. Oczywiście chłopcy (wraz z Olą) zaczęli rzucać się śnieżkami.Po przyjeździe poszliśmy do hotelu, a później do klubu. Łódki, które dostaliśmy do czarteru są z 2011 roku, a sprzęt z 2012 . Neapol nie należy do czystych miejsc,a tutejsi kierowcy raczej nie są grzeczni, ale próbuję nie zwracać na to uwagi.Zaliczyliśmy już włoską pizzę -pycha.Prognozy wiatrowe na najbliższe dni niestety nie są optymistyczne. Jutro regaty, więc trzymajcie za mnie kciuki